Dziś jest ostatni dzień, kiedy bez obowiązkowych testów mogliśmy się wybrać spacerkiem na Cypr Północny
Jak już pisaliśmy wcześniej, od jutra, od godziny 9:00 wszyscy którzy chcą przekroczyć granicę z Cyprem Północnym, będą zobowiązani do okazania negatywnego wyniku testu. Postanowiliśmy wybrać się zatem dzisiaj i sprawdzić, jak w praktyce na obszarach okupowanych, przestrzegane są koronawirusowe zasady.
ZOBACZ TAKŻE:
>>> Obowiązkowe testy na granicy z północą >>>
Pierwszy krok to moment przekraczania granicy. Przy wyjściu z terenów kontrolowanych przez Cypr pojawiła się bramka a także nowe budynki cypryjskiej policji. Odprawa graniczna trwała krótko – sprawdzenie dokumentów i idziemy dalej. Nikt nie skontrolował ważności certyfikatu – trudno się dziwić – w końcu opuszczamy Cypr.
Policja Turków cypryjskich sprawdziła szybko dokumenty, zerknęła w certyfikat i przeszliśmy dalej. Nie było skanowania certyfikatu, dokładnej jego kontroli – po prostu rzut okiem i z glowy.
Po tamtej stronie pandemię widać głównie u pracowników firm. W oczy rzuca się także to, że klienci restauracji nie siedzą wewnątrz lokali jedynie wchodzą do pomieszczenia po jedzenie i siadają na zewnątrz. Maski na zewnątrz nosi co 10-15 osoba.
Ruch jest spory. Na każdym kroku widać turystów – słychać praktycznie wszystkie języki świata. Z całą odpowiedzialnością można powiedzieć, że gdyby nie widok pracowników lokali w maskach pandemii na północy nie ma.
ZOBACZ TAKŻE:
>>> Na Ledra postawili bramki >>>
Przy powrocie na Cypr standardowa kontrola graniczna. Co ciekawe, ani policja na Cyprze Północnym ani na południu nie sprawdziła certyfikatu covid’owego.
Paszport lub dowód i idziemy dalej – jesteśmy w Unii Europejskiej.