Ojciec Jerzy Kraj OFM, gwardian klasztoru Świętego Krzyża w Nikozji i duszpasterz Polaków na Cyprze, napisał:
„Ze smutkiem w sercu muszę skomentować dzisiejszy protest kobiet, który nielegalnie zakończył się na prywatnym terenie ogrodu przykościelnego i klasztornego w Nikozji.
Domyślam się, że osoby protestujące czy strajkujące, przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego to osoby niewierzące lub zbuntowane przeciwko Bogu i Kościołowi. Szanuje ich odmienny punkt widzenia, ale nie akceptuję formy, którą wyrażają swoje poglądy obrażając uczucia religijne i osobiste wartości innych osób (wulgarnymi hasłami i okrzykami) oraz naruszając prawa własności prywatnej (ogród z popiersiem św. Jana Pawła II jest na prywatnej posesji i nie jest miejscem publicznym).
Podkreślam, że wszyscy, którzy uważają się za wierzących i deklarujących się jako katolicy nie mogę wyprzeć się jednego z fundamentów swojej wiary, jakim jest szacunek dla każdego życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Konkludując: poparcie tego ruchu jest również poparciem ich agresji przeciwko kościołom, pomnikom i znakom naszej wiary, czyli przyzwoleniem na agresję przeciwko samemu sobie. A to już jest autodestrukcyjna spirala zła.
Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko, męczennik w obronie godności człowieka, również dzisiaj mówi nam: „nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!„
Niech zostawione znicze przy pomniku świętego Jana Pawła II będą symbolem nadziei na „budowanie mostów a nie murów”… i to proszę w cichej modlitwie przez przyczynę świętego Papieża z Polski.”
