Istnieje prawie 50% szansy na to, że przy rezerwacji miejsc noclegowych w Pafos traficie na te nielegalne.
Teoretycznie wszystko się zgadza: jest strona internetowa, mieszkanie czy apartament i niezła jak na cypryjskie warunki cena. W praktyce może się jednak okazać, że zarezerwowany w praktyce nocleg nie ma nic wspólnego z legalną praktyką.
Możecie zadać pytanie jaka jest różnica skoro i tak turysta się wyśpi…
Naszym zdaniem zasadnicza: w przypadku nielegalności miejsca noclegowego, tak naprawdę, nie macie się nawet komu poskarżyć za złe warunki czy też żądać jakiegokolwiek odszkodowania za stracony urlop czy potencjalną kradzież z pokoju. Bo od kogo?
Regionalna Izba Turystyki Pafos (Etap) zakończyła niedawno ankietę, która wykazała, że dzielnica może pomieścić około 20 000 łóżek w 6000 apartamentach z własnym wyżywieniem. Z oświadczenia firmy Etap wynika, że te 20 000 łóżek jest równomiernie rozmieszczonych , z czego około 50 procent w mieszkaniach, a pozostałe 50 procent w domach lub willach.
Podział obejmuje około 4000 łóżek w dystrykcie Pafos, 3600 w gminie Peyia, 1300 w Kouklia, 800 w gminie Polis, 750 w Neo Chorio, 700 w Chloraka, 400 w Kissonerga, 400 w Argaka i około 150 w Yeroskipou. Pozostałe łóżka są rozproszone po różnych społecznościach.
Dodatkowo, jak wynika z informacji zawartych w komunikacie, na oficjalnej platformie Wiceministra Turystyki zarejestrowanych jest już ok. 15 tys. miejsc noclegowych , a kolejne 5 tys. dostępnych jest za pośrednictwem różnych platform i kanałów cyfrowych, m.in. AirBnB.
Wyniki te potwierdzają wstępne szacunki, że łączna pojemność turystyczna na terenie całego powiatu przekracza 50 000 miejsc z czego tylko 29 500 miejsc jest oficjalnie licencjonowanych przez Wiceministra Turystyki.
Dostępne 20 000 łóżek, czyli około 40 procent całkowitej liczby łóżek, nie jest w żaden sposób kontrolowane w oparciu o przepisy dotyczące samodzielnego wyżywienia.
Tylko komu chce się to sprawdzać…
Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że skoro Etap już to wszystko sprawdził to dlaczego nie poinformował po prostu ministerstwa turystyki aby skontrolowało te wszystkie nielegalne miejsca noclegowe?