Wczoraj około 5:30 rano w okolicach Ayia Napy patrol policji zobaczył jadący pod prąd samochód. Po zatrzymaniu okazało się, że 30. letni kierowca był pijany. A czemu jechał pod prąd? Nie potrafił tego wyjaśnić. Miał w wydychanym powietrzu prawie 2 promile alkoholu.
W sumie podczas ostatniego tygodnia na drogach Cypru skontrolowano 3025 kierowców z czego 240 miało w wydychanym powietrzu więcej alkoholu niż dopuszczony limit.
Jak poinformowała policja ponad 25% śmiertelnych wypadków na drogach jest spowodowanych nietrzeźwością kierujących. Pomiędzy 2012 a 2016 roku to właśnie alkohol był najczęstszą przyczyną wypadków śmiertelnych na wyspie.
Na szczęście nie słychać o cypryjskich rekordzistach alkoholowych. Pod tym względem Polaków nikt nie przebije. Dla przypomnienia – najwyższe stężenie alkoholu w wydychanym powietrzu stwierdzono w Przemyślu w marcu 2012. Alkomat wykazał wtedy 8 promili alkoholu w wydychanym powietrzu. W końcu swego czasu medialną karierę zrobił napis umieszczany na etykietach duńskiej wódki: „Dawka śmiertelna – 4,5 promila alkoholu we krwi! Nie dotyczy Polaków i Rosjan”