Taksówkarze rozpoczęli w poniedziałek o 7:00 strajk protestując przeciwko planom ministerstwa transportu i żądając obniżki cen paliw.
Kierowcy domagają się rozwiązania problemów z eksploatacją taksówek lotniskowych. Zdecydowanie sprzeciwiają się odgrywaniu przez organ licencjonujący roli w sposobie funkcjonowania taksówek na lotniskach.
Ministerstwo Transportu chce zlikwidować lotniskowy podział na taksówki lokalne i międzymiastowe – kierowcy mają być traktowani jednakowo.
Ministerstwo zdecydowało, że będzie jeden rodzaj taksówek i zostanie ustalona kolejność wykonywania kursów – na lotniskach mają się pojawić oddelegowani pracownicy.
Do tej pory, na lotniskach, istniał niepisany podział na kierowców lokalnych i międzymiastowych. Część kierowców wykonywała tylko i wyłącznie kursy na przykład z lotniska do Larnaki a inni jechali dalej. Ministerstwo zdecydowało, że wszyscy kierowcy będą wykonywać kursy naprzemiennie – jeden lokalny, jeden międzymiastowy. W zamyśle ministerstwa było jednakowe traktowanie wszystkich kierowców.
Taksówkarze nazwali sposób działania władz obraźliwy.
„Organizacje zawodowe uważają, że absurdalne jest nie słuchanie ich przez tak długi czas z tymi samymi prośbami, które już spowodowały kluczowy cios, który doprowadzi do eksterminacji taksówek” – głosi oświadczenie.