Jeżeli mieszkacie w miastach praktycznie na każdym kroku spotkacie pojemniki na surowce wtórne. Niestety, na wsiach jest z tym problem.
Gminy starają się jak mogą, ustawiają pojemniki – okazuje się jednak, że nie ma kto tych surowców od nich odbierać. Praktycznie jedyna firma zajmująca się surowcami wtórnymi Green Dot nie chce zabierać ich z małych wsi – jest to dla niej nieopłacalne.
Wieś w dystrykcie Famagusta trzykrotnie prosiła o przystąpienie do programu recyklingu, ale odmówiono jej świadczenia przez Green Dot. Władze gminy zauważają, że sąsiednie gminy bez problemu korzystają z jej usług. Firma jednak konsekwentnie odmawia nie podając żadnych powodów.
Mieszkańcy wsi twierdzą, że jedyna zajmująca się recyklingiem firma do nich nie dociera przez co mieszkańcy są zmuszani do wożenia surowców wtórnych do miast i tam wrzucają je do pojemników firmy.
Teoretycznie firma działa na zasadzie non-profit czyli bez zysku, w praktyce jednak to względy ekonomiczne biorą górę…