Tak naprawdę wystarczy chyba pokazać po prostu obsłudze sklepu dowolny kod QR – może być także naszej strony…
Postanowiliśmy sprawdzić w jaki sposób menagerowie sklepów i restauracji sprawdzają nakazane SafePass’y. W końcu jakby nie było, mają teoretycznie taki obowiązek. Otrzymywaliśmy wiele sygnałów od naszych czytelników, że w wielu miejscach jest to po prostu teoria.

Niektórzy z czytelników piszą w komentarzach, że bez problemu można wejść do sklepu, restauracji czy punktu usługowego.
Wybraliśmy się wczoraj do jednego z operatorów sieci komórkowej, można śmiało powiedzieć, że firmy państwowej – tam w teorii wszystkie środki powinny obowiązywać. Odwiedziliśmy duży salon sprzedaży w Limassol.
Na drzwiach informacja: „Wejście tylko dla posiadaczy SafePass”, ale nikt tych SafePass’ów nie sprawdzał. Bez włączania telefonu wyszliśmy z punktu sprzedaży.
Kolejna wizyta – czas na lunch. Lokalna tawerna z cypryjskim jedzeniem – stoliki na zewnątrz i wewnątrz – o SafePass nikt nawet nie zapytał.
Czas na zakupy – przystanek pierwszy: PopLife. Na drzwiach informacja, że SafePass wymagany – pojawia się niemówiący po angielsku mężczyzna i prosi o jego okazanie – odpalamy aplikację , człowiek widzi kod QR i zezwala na wejście i zrobienie zakupów.
Kolejny sklep to międzynarodowa sieciówka – postanowiłem sprawdzić jak SafePass działa w praktyce. W telefonie znalazłem naszą stara grafikę z QR kodem cypr24.eu i ją okazać obsłudze – ochroniarz zobaczył QR i nie miał żadnych problemów z tym aby zrobić zakupy w sklepie.
Zastanawiające jest Ci biedni ochroniarze mają sprawdzić czy SafePass jest ważny – nie mają przecież czytników QR dzięki którym mogliby sprawdzić ważność kodu.
I po co te SafePassy? Pic na wodę – nic więcej…
Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 41)