Zdaniem hotelarzy z Pafos „pensje to nie problem” gdyż to hotele płacą najwięcej ze wszystkich branży.
Utrzymujące się braki kadrowe w hotelach w Pafos znacząco wpływają na jakość oferowanych usług – powiedział szef stowarzyszenia hotelowego w Pafos, Thanos Michaelides.
Kwestia znalezienia personelu w branży hotelarskiej jest odwiecznym problemem po pandemii koronawirusa, powiedział Michaelides Cypryjskiej Agencji Informacyjnej. Podejmowane są wysiłki „aby sprowadzić pracowników z krajów trzecich… ale jest to czasochłonne, a w niektórych przypadkach jest się w środku sezonu”.
Oznacza to brak wykwalifikowanej kadry, gdyż nie ma czasu na jej szkolenie, co skutkuje obniżeniem poziomu oferowanych usług.
Wśród rozważanych sposobów rozwiązania problemu pozyskiwania pracowników jest zmiana modelu funkcjonowania branży, np. sposobu działania, oferowanych przez nią usług i być może ograniczenie wyboru w hotelach.
Te drastyczne zmiany nie przysłużą się produktowi turystycznemu Cypru – powiedział przedstawiciel związku hotelarskiego.
Wyjaśnił też, że pensje nie są źródłem problemu, bo płace w hotelarstwie są najwyższe. Według Michaelidesa płaca minimalna w branży hotelarskiej jest znacznie wyższa niż jakakolwiek inna płaca minimalna. Dodał, że pracownicy hoteli mają również możliwość pracy w niepełnym i pełnym wymiarze godzin.
Odnosząc się do obłożenia, Michaelides powiedział, że kwiecień zamknął się z 65 procentami w hotelach w Pafos, maj będzie na tym samym poziomie.
Dodał, że maj był zawsze popularnym miesiącem wśród ukraińskich i rosyjskich turystów jeszcze przed wojną, więc jest to miesiąc, w którym w dużej mierze widać brak rosyjskiego rynku iw związku z tym obłożenie wzrośnie do 65 proc.
Jego zdaniem więcej gości hotelowych spodziewanych jest na przełomie maja i czerwca.