Pech złodzieja = szczęście okradzionego
O prawdziwym pechu może mówić pewien 25. latek z Nikozji. Po dokonaniu kradzieży w jednym z mieszkań wyszedł z łupami na balkon aby z niego zjechać na linie. Niestety został zauważony przez sąsiada, który krzyknął na niego. Złodziej tak się wystraszył, że spadł.
Został przewieziony do szpitala a wprost z niego do aresztu.
Skomentuj