Zaczęło się od naszego tekstu, w którym krok po kroku odpowiedzieliśmy na zarzuty Cyprus Times – że rzekomo promujemy „północ”, który opublikowaliśmy tutaj.
Chwilę później pojawiły się reakcje. Jeden administrator polskiej grupy na Facebooku opublikował długi wpis. Druga – emocjonalny komentarz bez podania naszej nazwy, ale nie pozostawiający wątpliwości, o kogo chodzi. I co dalej? Oboje… zaczęli usuwać komentarze – zwłaszcza te, które nie pasowały do ich narracji.
Monika pisze o Cypr24 – choć nie podaje nazwy
W jednej z bardziej aktywnych polskich grup Facebookowych na Cyprze pojawił się osobisty wpis odnoszący się do naszej redakcji. Jego autorka – Monika – sformułowała szereg zarzutów: o rzekome wrzucanie tekstów do Google Translate, brak korekty i poprawność polityczną. Nie spodobało się jej również, że piszemy o „ministrach” i „prezydentach” w cudzysłowie. Przypominamy więc: takie są zasady dziennikarskie, zgodne z normami języka polskiego – zwłaszcza w odniesieniu do struktur z obszarów nieuznawanych przez społeczność międzynarodową.
W poście pojawiło się też mocne stwierdzenie:
A u mnie w grupie tego nie zobaczycie, bo ja się nie bawię w tego typu gierki.
Monika zasugerowała również, że Cypr24 powstało na bazie wcześniej skopiowanego pomysłu. My zaś przypominamy: redakcję buduje się nie pomysłami, ale codzienną pracą, konsekwencją i odpowiedzialnością za słowo.
Warto też dodać, że komentarze pod tym wpisem… zniknęły.
Roman tłumaczy Cyprus Times – i kasuje
W innej grupie na Facebooku, prowadzonej przez Romana, pojawił się wpis będący tłumaczeniem tekstu z Cyprus Times. Przekład został najprawdopodobniej wykonany automatycznie – co widać po stylu – ale przynajmniej podano źródło: cyprustimes.com.
Szkoda tylko, że całość została zaprezentowana jako komentarz autora grupy – bez wyraźnego zaznaczenia, co jest tłumaczeniem, a co osobistą opinią.
Pod postem pojawiły się komentarze użytkowników broniących Cypr24. Przypominali oni, że:
– zawsze używamy wyrażenia „obszary okupowane”,
– nie promujemy usług stomatologicznych na północy, a jedynie opisujemy zjawisko,
– z takich usług korzystają także mieszkańcy południa.
Te komentarze również zostały usunięte.
Zapraszamy do rozmowy – bez kasowania komentarzy
Nie jesteśmy idealni. Ale:
– nie kopiujemy cudzych tekstów,
– nie tłumaczymy przez automat,
– nie piszemy dla zasięgów, tylko z rzetelnością i odpowiedzialnością.
A że ktoś nas analizuje i komentuje? Znaczy – jesteśmy czytani i słyszani. Za to – dziękujemy.
Jeśli ktoś chce się z nami nie zgadzać – zapraszamy do rozmowy. Na cypr24.eu, na naszym profilu (tutaj) i w grupach na Facebooku – można komentować bez obaw o usunięcie wypowiedzi. I to się chyba najbardziej różni.