Choć Cypr kojarzy się przede wszystkim z turystyką, ciepłym klimatem i kulturą śródziemnomorską, mało kto wie, że Polacy również zapisali się na kartach historii tej wyspy.
Ich obecność sięga kilku dekad, a ich losy splatają się z wydarzeniami politycznymi i gospodarczymi zarówno Polski, jak i Cypru
To historia o poszukiwaniu lepszego życia, o budowaniu nowego domu na obcej ziemi i o niezwykłej sile polskiej społeczności, która mimo odległości od ojczyzny potrafiła się zjednoczyć.
Historia Polaków na Cyprze jest bogata i sięga średniowiecza, kiedy to polscy pielgrzymi podróżowali przez wyspę w drodze do Ziemi Świętej. Jednak szczególnie interesujące są losy naszych rodaków w XX wieku, kiedy to ich obecność na wyspie nabrała nowego znaczenia.
W 1974 roku, podczas tureckiej inwazji na Cypr, na wyspie przebywało wielu Polaków. Zbigniew Irzeński, saksofonista grający w luksusowym hotelu Ledra Palace, wspomina, jak 15 lipca 1974 roku obudziły go odgłosy strzałów dochodzące z rezydencji prezydenta Makariosa. Zamach stanu i późniejsza inwazja turecka wprowadziły chaos i niepewność, a hotel, w którym pracował Irzeński, stał się schronieniem dla dziennikarzy z całego świata relacjonujących te dramatyczne wydarzenia.
Polacy odegrali również kluczową rolę w badaniach archeologicznych na Cyprze. Od 1965 roku polskie ekspedycje archeologiczne, początkowo kierowane przez prof. Kazimierza Michałowskiego, prowadzą prace w starożytnym mieście Nea Pafos. Dzięki ich wysiłkom odkryto m.in. Willę Tezeusza z zachwycającymi mozaikami oraz Dom Aiona. Te odkrycia nie tylko wzbogaciły wiedzę o historii Cypru, ale także przyczyniły się do wpisania Pafos na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Upadek komunizmu w Polsce i otwarcie granic Unii Europejskiej sprawiły, że Polacy zaczęli szukać pracy i lepszego życia poza ojczyzną. Cypr, jako kraj oferujący stabilne zatrudnienie, zwłaszcza w branży turystycznej i budowlanej, stał się jednym z atrakcyjnych kierunków emigracyjnych. Polacy znaleźli tu zatrudnienie w hotelach, restauracjach, a także na budowach i w sektorze usług. Wielu z nich nie tylko pracowało, ale także zakładało własne firmy, stając się częścią cypryjskiej gospodarki.
Z czasem polska społeczność zaczęła się organizować. Powstały polskie sklepy, w których można kupić produkty przypominające smak domu. Organizowane były spotkania integracyjne, festiwale kultury, a nawet polskie msze. W większych miastach, takich jak Nikozja, Limassol czy Pafos, Polacy zaczęli tworzyć swoje małe enklawy, gdzie można było usłyszeć język polski na ulicy. To dowód na to, jak silne są więzi narodowe, nawet tysiące kilometrów od ojczyzny.
Dziś Polacy na Cyprze stanowią jedną z większych grup emigracyjnych. Choć wielu z nich traktuje pobyt na wyspie jako tymczasowy, dla sporej części stał się on drugim domem. Polskie dzieci uczęszczają do miejscowych szkół, często wychowując się w dwujęzycznych rodzinach. Powstały grupy i organizacje wspierające Polonię, pomagające nowo przybyłym w znalezieniu pracy czy załatwieniu formalności. Polacy aktywnie uczestniczą w życiu społecznym, a ich obecność jest zauważalna w różnych sektorach gospodarki.
Historia Polaków na Cyprze to opowieść o ludziach, którzy pomimo przeciwności losu potrafili odnaleźć swoje miejsce w świecie. To także dowód na to, że polska determinacja, pracowitość i chęć budowania lepszego jutra nie znają granic. Dziś, spacerując po ulicach cypryjskich miast, nietrudno natknąć się na polski akcent – czy to w rozmowie przypadkowo mijanych ludzi, w szyldzie sklepu, czy w uśmiechu kogoś, kto wie, jak smakuje zarówno chleb z Cypru, jak i ten z Polski.