Dokładnie 12 lat temu na Cyprze zabrakło prądu – wybuchła amunicja przy elektrowni w Zygi.
Prezydent Republiki Nikos Christodoulidis brał udział w dzisiejszym nabożeństwie żałobnym ku pamięci 13. marynarzy i strażaków, którzy zginęli w wybuchu 11 lipca 2011 roku, w bazie morskiej Evangelos Florakis w Mari. Uroczystość odbyła się w kaplicy wybudowanej w pobliżu miejsca wybuchu.
Mamy obowiązek chronić obywateli, mieć procedury i mechanizmy, aby już nigdy więcej nie doszło do takich tragedii – powiedział prezydent po nabożeństwie w krótkim wystąpieniu dla mediów
Do wybuchu doszło we wczesnych godzinach rannych 11 lipca 2011 r. w bazie marynarki wojennej – życie straciło siedmiu marynarzy i sześciu strażaków.
W poniedziałek, 11 lipca 2011 roku, około 5:30 rano, mieszkańcy wyspy usłyszeli ogromny wybuch. Początkowo nie było wiadomo co się stało, ale fakt, że agle został wyłączony na całej wyspie prąd mógł świadczyć o tym, że coś stało się z elektrownią.
Wybuch był tak potężny, że w pełnych turystów hotelach położonych w Limassol wyleciały w oknach szyby.
Dopiero po jakimś czasie mieszkańcy wyspy dowiedzieli się co się stało – nastąpił wybuch w pobliżu elektrowni w Zygi. Wybuchy uszkodziły poważnie budynki i samochody znajdujące się na terenie położonej w pobliżu elektrowni bazy wojskowej.
Wybuch spowodowała amunicja przechowywana w 98 pojemnikach w bazie morskiej Evangelos Florakis w Mari – była tam składowana przez ponad dwa lata.
Amunicja została skonfiskowana w 2009 r. ze statku pływającego pod banderą Cypru w drodze do Syrii, a następnie ułożona w stos na otwartej przestrzeni w bazie i pozostawiona narażona na działanie żywiołów aż do dnia wybuchu.
Wśród ofiar śmiertelnych są: dowódca cypryjskiej marynarki wojennej i dowódca bazy wojskowej, inni oficerowie armii i strażacy – poinformowała policja. W wybuchu ranne zostały 62 osoby. Wszystkie ofiary to Cypryjczycy.
Mieszkańcy Cypru przez wiele godzin pozbawieni byli prądu, co w lipcowych upałach było bardzo uciążliwe. Dostawy prądu następowały codziennie na kilka godzin do czasu ustabilizowania sytuacji przez zakład energetyczny.