Jak informuje Rzeczpospolita linie lotnicze zapłacą 40000 zł kary za każdy wykonany lot – finalnie zapłacą pasażerowie
Od wczoraj polska Straż Graniczna egzekwuje kary finansowe od przewoźników za nieprzekazanie danych pasażerów. Za każdy start samolotu z lub do Polski w latach 2018 – 2020 kara wynosi po 20000 zł czyli w sumie 40000 zł za lot.
Zgodnie z ustawą każdy przewoźnik lotniczy lądujący w Polsce i startujący z Polski musi przekazać szczegółowe dane swoich pasażerów do Straży Granicznej od 48 do 24 godzin przed lotem. Za ich brak kara administracyjna wynosi 20 tys. zł za każde pojedyncze naruszenie – w sumie (start i lądowanie) wynosi aż 40 tys. zł za jeden lot – napisała Rzeczpospolita
W sumie, od przewoźników lotniczych, polskie służby pobiorą ponad 2 miliardy złotych z czego lwią część zapłacą WizzAir oraz Ryanair które są w czołówce operatorów lotniczych w Polsce.
Parlament poprzedniej kadencji zmienił ustawę tak aby rząd pod kierownictwem Mateusza Morawieckiego wypracował w przewoźnikami lotniczymi odpowiednie porozumienie – to jednak nie nastąpiło.
Przez dwa lata poprzedni rząd nie podjął decyzji, co zrobić z dziesiątkami tysięcy lotów zrealizowanych przez ponad 260 spółek lotniczych, na które nałożono wysokie kary finansowe – po 40 tys. zł za jeden lot – napisała gazeta
Według gazety, problem, który może doprowadzić do upadłości wiele firm, dotyczy wszystkich linii operujących w Polsce. Kary nałożono m.in. na LOT, Lufthansę, SAS, Emirates, Air France, Wizz Air i Ryanair, a także Enter Air i DHL.
Praktycznie pewne jest to, że jeżeli Straż Graniczna zacznie egzekwować kary, a zdaniem rzecznik komendanta głównego Straży Granicznej mjr Andrzeja Juźwiaka jest do tego zobowiązana, ich koszty zostaną przerzucone na pasażerów linii lotniczych co związane jest ze wzrostem cen biletów.
Wymóg przekazywania danych został wprowadzony ustawą o PNR (Passenger Name Record) w całej Europie od 2018 roku.