Jeden z naszych czytelników przysłał nam szokujące zdjęcia z miejskiego schroniska w Peyia:
To co tam się dzieje szokuje. W klatkach pełno odchodów, które tylko czasami są sprzątane, zwierzęta zarobaczone i zakleszczone, papka, którą trudno nazwać jakimś jedzeniem.
Jak relacjonuje nasz czytelnik zwierzęta chodzą we własnych odchodach.
Czy naprawdę w schroniskach dla zwierząt muszą panować takie warunki? Przecież miasta płacą za każdego zwierzaka. Czy naprawdę tego typu miejsce powinno nazywać się „Peyia Municipal Dog Shelter”.
Najciekawsze jest to, że na zdjęciach zachęcających do adopcji zwierząt wszystko wygląda zupełnie inaczej, jakby tak ładniej, czyściej…
Sprawę przekazujemy do policji dla zwierząt – może ktoś się tym w końcu zajmie.
