Prawdopodobnie temu 51. latkowi by się udało, ale nie zauważył czerwonego światła na Griva Digeni Avenue w Nikozji i zatrzymała go do kontroli policja.
Jakież było zdziwienie funkcjonariuszy, gdy okazało się, że kierujący nie ma żadnych uprawnień do prowadzenia pojazdu, samochód nie ma ubezpieczenia i ważnych badań technicznych a jedyne to co ma kierowca to alkohol we krwi.
Pierwszy pomiar wykazał 268 μg (przy limicie 22μg), o drugim komunikat milczy…
Przejażdżka skończy się w sądzie – bo tam właśnie funkcjonariusze skierowali wniosek o ukaranie. A znając ostatnio surowe wyroki – raczej tanio nie będzie…